Mecz z Przełomem Besko można spokojnie nazwać „małymi derbami”. Drużyna z Beska sympatyzuje z naszymi odwiecznymi rywalami z Sanoka, a wiadomo, że te spotkania zawsze mają dodatkowy smaczek! Podobnie powinno być w najbliższy poniedziałek, kiedy to biało-niebiescy udadzą się na mecz do Beska.
Spotkanie to jeszcze nie doszło do skutku, a już dzieje się dużo w jego temacie. Pierwotnie mieliśmy grać mecz w Besku w sobotę 18 maja o godzinie 17:00, ta data widniała w oficjalnym terminarzu, który był układany po konsultacjach OZPN z Klubami oraz policją. Jednak około tygodnia wstecz dotarła do nas informacja, że na wniosek klubu z Beska, mecz ten odbędzie się w niedzielę 19 maja o godzinie 16:30 (nieoficjalnie zmiana ta została wprowadzona na wniosek… Kibiców z Sanoka. Którzy w sobotę rozgrywają swój mecz Boguchwale i nie mogliby zjawić się o 17 w Besku, aby wspierać swoich przyjaciół z Przełomu). Taką datę też podaliśmy My na łamach naszych mediów, oraz wiele portali (na 90minut.pl do dzisiaj widnieje termin niedzielny). Jak się dowiedzieliśmy w czwartek 16 maja, mecz z Przełomem został potraktowany jako impreza o podwyższonym ryzyku z racji wyjazdu kibiców z Krosna i wspomnianych wyżej tych z Sanoka. Dlatego na wniosek policji, mecz został po raz kolejny przełożony, tym razem na poniedziałek 20 maja, godzinę 17:30. Nie zdziwimy się jak to nie będzie nadal ostateczny termin.
Co do samego meczu, to Krośnianie mają jeden cel – ZWYCIĘSTWO!
Musimy pokazać swój charakter i narzucić od pierwszych minut meczu swój styl gry, podparty celnością i dokładnością, wtedy o sukces będzie o wiele łatwiej.
Nasz najbliższy rywal, po 28 rozegranych kolejkach zajmuje 17 miejsce z dorobkiem 18 punktów. Jest to wynik, który na koniec sezonu grozi spadkiem o ligę niżej, czyli tam gdzie rok temu grał Przełom.
W dotychczasowych spotkaniach, zawodnicy z Beska zdołali 4 razy pokonać swojego rywala, 6 razy zremisować i, aż 18 razy przegrać!
W pokonanym polu Przełom zostawił kolejno: Koronę Rzeszów, Orzeł Przeworsk, KS Wiązownicę i co jest na pewno wielką niespodzianką Wisłok Wiśniowa z, którym wygrał 30 kwietnia na boisku w Wiśniowej.
Jeśli chodzi o mecz pierwszej rundy, to w Krośnie biało-niebiescy, nie bez problemu pokonali swojego rywala 1:0 po trafieniu samobójczym Michała Śmietany w 72 minucie spotkania.
Krośnianie natomiast po lekkiej zadyszce i przegranej z Wiśniową u siebie, następnie remisie w Przemyślu, porażce z Wisłoką oraz przegranej w Ropczycach, odnieśli zwycięstwo w Kolbuszowej Dolnej, a tydzień temu zremisowali z Piastem Tuczempy.
Forma Karpaciarzy niestety nie jest optymalna, ciągle czegoś brakuje, ale najważniejsze, że powoli są zbierane punkty do ligowej tabeli.
Drużyna z Beska jest zespołem, który strzelił dotychczas najmniej bramek w całej lidze (20), oraz stracił ich, aż 60 co daje drugie miejsce, tuż za ostatnią w ligowej tabeli Stalą Gorzyce, która dała strzelić sobie, aż 68 goli!
W dotychczasowej historii oficjalnych spotkań, Krośnianie ani razu nie przegrali z drużyną Przełomu, oby dobra passa się podtrzymała i w poniedziałkowy wieczór na stadionie było słychać gromki biało-niebieski śpiew radosci!