Mecz dwóch najmłodszych drużyn w lidze pada łupem gości, którzy już po 26 minutach prowadzili 2:0 i mimo gola kontaktowego, nie oddali punktów krośnianom.
Spotkanie to było meczem na szczycie jeśli chodzi o tabelę Pro Junior System, w której prowadzą krośnieńskie Karpata, a tuż za nami jest właśnie Legion Pilzno. Tabela ligowa również pokazywała podobny potencjał drużyn, które są swoimi sąsiadami w walce o ligowe punkty.
W mecz mocno weszli gospodarze, którzy w pierwszych minutach oddali kilka strzałów, jednak tylko w kierunku bramki.
Goście wyszli na prowadzenie w 18 minucie, a na 2:0 podwyższyli 8 minut później po dośrodkowaniu w pole karne.
Po raz kolejny w sezonie jesteśmy zmuszeni gonić wynik od niemalże samego początku, co nie jest wcale łatwe. Udało się to jednak w 38 minucie, kiedy to w polu karnym faulowany był Sylwester Sikorski a jedenastkę pewnie wykorzystał Karol Knap.
Na przerwę biało-niebiescy schodzili z jednobramkową stratą, a wiele akcji pod bramką gości w pierwszych 45 minutach, mogło napawać nadzieją na korzystny wynik.
Niestety tak się nie stało… Druga połowa była dużo słabsza w wykonaniu Karpaciarzy, którzy nie mogli przebić się do klarownych sytuacji, a większość gry toczyło się w środku pola. Wszak swoje akcje skrzydłem kreował Karol Sęp, czy Karol Czelny, jednak dośrodkowania nie trafiały do partnerów z drużyny. Dodatkowo w 72 minucie na trybuny został odesłany trener Karpat – Dariusz Jęczkowski.
O tym jak słabo wyglądało drugie 45 minut może świadczyć pierwszy groźny strzał na bramkę Legionistów dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy to Dawid Burka oddał mocny strzał z pola karnego, jednak filigranowy bramkarz z Pilzna wybronił go i uchronił swój zespól od końcowego remisu.
Przegrywamy 1:2, a nasza gra wygląda słabo, brakuje wykończenia, orz precyzji. Dodatkowo zmuszeni byliśmy grać w osłabieniu z powodu czerwonych kartek otrzymanych w meczu w Wiązownicy.
Kolejne spotkanie krośnianie rozegrają już we wtorek 4 czerwca o godzinie 18:00 i będzie to zaległy pojedynek z Orłem Przeworsk, który nadal walczy o utrzymanie się w IV Lidze. Ten fakt potwierdza tylko to, ze Orłowcy zrobią wszystko, aby ten mecz wygrać i utrzymać się w gronie czwartoligowców. Krośnianie natomiast powinni wreszcie zagrać to co pod koniec rundy jesiennej czy podczas okresu przygotowawczego, kiedy to poczynania boiskowe były dużo lepsze.