post

Wygrana w Ropczycach na zakończenie gier sparingowych!

Krośnieńscy piłkarze zakończyli już okres przygotowawczy i gry kontrolne przed startem sezonu ligowego, który rusza już w przyszły weekend. W ostatnim meczu wyższość krośnian musieli uznać Błękitni Ropczyce.


Mecz sparingowy z Błękitnymi był idealnym przetarciem przed rozpoczęciem rundy wiosennej sezonu 2018/19. Po bardzo intensywnym okresie przygotowawczym i meczach niejednokrotnie z wyżej notowanymi rywalami, przyszło nam się zmierzyć z ligowym rywalem.

Trener Jęczkowski uczulił zawodników, aby podeszli do tego spotkania jak do meczu ligowego, co w ogólnym rozrachunku dało pozytywny efekt.

Mecz rozpoczął się od szybkich kilku akcji pod bramką Błękitnych, ale obrońcy gospodarzy spisywali się bardzo dobrze i nie dopuszczali krośnian do w pełni klarownych sytuacji. Następnie gra się trochę uspokoiła była prowadzona częściej w środkowej części boiska.

W końcowej fazie pierwszej połowy wkradło się jednak trochę nerwowości w szeregi biało-niebieskich, co skutkowało niedokładnymi zagraniami i sporą ilością fauli obydwu drużyn. Ostatecznie pierwsze 45 minut kończy się bezbramkowym remisem, ale postawa na placu gry przez większość czasu wskazywała na krośnian, którzy grali bardziej składnie.

Przerwa podziałała bardzo motywująco na zawodników z Krosna, którzy od początku zaczęli dominować nad swoim przeciwnikiem. Co raz budowane były akcje, które w kilku przypadkach wręcz powinny skończyć się golem. Na otwarcie wyniku jednak trzeba było poczekać do 65 minuty, kiedy to Marek Zięba pokonał bramkarza gospodarzy i wyprowadził Karpaciarzy na prowadzenie. Strata gola wydawało się, ze poskutkowała na Błękitnych jak przysłowiowa czerwona płachta na byka, jednak po szybkim zrywie i oddaniu jednego strzału w kierunku bramki z rzutu wolnego nic więcej się nie działo pod bramką Karpat przez kilkanaście minut. Po drugiej stronie natomiast trwał szturm bramki rywala, okazji było bardzo dużo, co napawa optymizmem, jedyne co zostaje do poprawy to precyzja, której w kilku strzałach brakowało.

Gospodarze mieli w 80 minucie sytuację, która wręcz powinna zamienić się na bramkę, ale wspaniałą interwencją popisał się Grzegorz Żytniak, który kilka minut wcześniej zmienił między słupkami Mateusza Krawczyka.

W samej końcówce drugiego gola na swoje i drużynowe konto mógł wpisać Marek Zięba, ale po strzale z 15 metra, piłka minimalnie minęła bramkę.

Mecz kończy się wynikiem 1:0 dla Karpat.

W głowach już jest tylko jedno – inauguracja ligi! Zapewne każdy życzyłby sobie, aby w Gorzycach rezultat był korzystny, a biało-niebiescy sprawili pozytywne wrażenie na boisku!

Skład:

Krawczyk (Żytniak), Gierlasiński, Groborz (Burka (Półchłopek)), Śliwiński, Sikorski, Knap, Król, Stasz (Kasperkowicz), Brożyna, Fundakowski (Zięba), Kowalski (Wojtasik).