Wielkosobotni mecz w Przemyślu zakończył się bezbramkowym remisem. Krośnianie zagrali mocny siłowy mecz i nawet w wielu fragmentach przeważali, ale jednak nie zdołali strzelić gola polonistom.
Pierwsze 25 minut przebiegło pod dyktando biało-niebieskich, którzy co raz szturmowali bramkę gospodarzy. Dwie dobre sytuacje miał Marek Fundakowski, ale przy obydwu strzałach górą był bramkarz Polonii. Gospodarze przebili się w pole karne Karpat dopiero około 28 minuty i w krótkim odstępie czasu oddali dwa groźne strzały.
Końcówka pierwszej połowy toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Ostatecznie inauguracyjne 45 minut zakończyło się wynikiem 0:0.
Po zmianie stron gra na początku była bardziej po stronie Polonistów, jednak solidna defensywa Karpaciarzy nie pozwoliła wyjść na prowadzenie.
Drugie 45 minut było zdecydowanie bardziej wyrównane, wymiana ciosów szła z obydwu stron i żadna drużyna nie mogła przeważyć szali na swoją stronę. W końcówce meczu Polonia strzeliła gola, ale na szczęście dla Karpat, zawodnik gospodarzy był na spalonym.
Dogodną sytuację miał zaraz po wejściu na boisko Dominik Kowalski, ale piłka ominęła bramkę.
Na dużą pochwałę zasługuje bramkarz gospodarzy, który kilkukrotnie ratował swój zespół przed utratą gola. Stanowczo mniej pracy miał Dzisiaj Mateusz Krawczyk.
Mecz kończy się wynikiem 0:0. Jest to sprawiedliwy remis, choć jedna jak i druga drużyna liczyła na dużo więcej.
Nie udało się jednak sprawić świątecznego prezentu kibicom, choć 1 punkt wywieziony z ciężkiego terenu też powinien cieszyć.
Polonia Przemyśl – Karpaty Krosno 0:0
Skład:
Krawczyk (C), Gierlasiński, Burka, Stasz, Sikorski, Król (89′ Matysik), Groborz, Brożyna, Zięba (70′ Kowalski), Wojtasik (85′ Kasperkowicz), Fundakowski (76′ Sęp)
Korzystając z sytuacji pragniemy złożyć wszystkim kibicom zdrowych, wesołych i pogodnych świat, spędzonych w rodzinnej atmosferze.